Playlist

niedziela, 9 marca 2014

Ranny ptak

  Z daszku znajdującego się nad wejściem do budynku, spadł gil. Nikt z początku nie zwrócił na niego uwagi. Po prostu, sfrunął w dół. Ptak po dłuższej chwili bezruchu, przewrócił się na bok. Jasna krew splamiła kafelki zdobiące podejście do szkoły. Dopiero wtedy zebrani zainteresowali się zdarzeniem.
  Przejęta blond-włosa dziewczynka, wzięła zwierzątko w dłonie. Wokół niej zebrała się grupka uczniów. Łzy skapywały po policzkach dzieci, gdy spoglądały na zakrwawionego gila.
- Trzeba zanieść go do szpitala.- Mruknął ktoś.
- Coś Ty! W szpitalu nie przyjmują ptaków!
  Zapanowała napięta atmosfera. Dzieci prowadziły poważną dyskusję dotyczącą losu rannego. Wszyscy byli bardzo poruszeni, nie licząc dziewczynki, która w osłupieniu spoglądała na nienaturalnie wykrzywione skrzydełko, spoczywające w jej dłoniach.
  Ze szkoły wyszli ostatni uczniowie. Jeden z nich, czarnowłosy chłopiec z przepaską na czole zauważył panujące poruszenie i zapytał, co się stało. Obeznawszy się z sytuacją podszedł do ptaka i wyjął go dziewczynce z rąk.
- Trzeba ukrócić mu cierpienia.- Mruknął.
- Nie!- Dziewczynka ożywiła się.- To tylko złamane skrzydło. Da się to wyleczyć.
  Spojrzała nowo przybyłemu głęboko w oczy i sięgnęła po zwierzę.
  Chłopiec miał jednak własne zdanie. Nie przejmując się, sięgnął do szyi gila i szarpnął. Krew obryzgała wszystko dookoła.
  Zapadła upiorna cisza. Chłopiec wyrzucił ptaka w pobliskie krzaki, otarł dłonie o dżinsy, wzruszył ramionami i odszedł z miejsca zdarzenia.

1 komentarz:

  1. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale ukazałaś tu całą prawdę o ludziach o tym jakimi są potworami. Pokazałaś że każdy patrzy tylko na czubek własnego nosa i nie zwraca uwagi na to, czy ktoś sprawia cierpienie bezbronnym. A później po prostu umywa od tego ręce. I bądź tu człowieku człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń